Wyszliśmy o godz. 7 z kościoła św. Mikołaja. Powoli dzień się budził, a my z nim. Ze wschodem słońca, które ogrzewało nasze twarze, szliśmy powoli. Po drodze odmówiliśmy różaniec, a gdy zbliżaliśmy się do Rokitna, wsłuchaliśmy się w rozważania drogi krzyżowej.
Nasi rowerowi kompani wyruszyli o 8.45 także z kościoła św. Mikołaja.
Po uczcie dla ducha, była uczta dla ciała. Udaliśmy się na ogrody rokitniańskie, żeby zapełnić nasze żołądki pyszną zupką i kiełbaskami. Tak zleciał nam ten dzień.